zaraza
nadciagnela zaraza.
ja chory. mama chora.
pije cappuccinko czekoladowe - mama, nie ja.
nie moge sie z nio bawic, bo ona chora. no to bawie sie z tatom.
nie jest najgorzej.
jest tata.
jest niedziela.
ja chory. mama chora.
pije cappuccinko czekoladowe - mama, nie ja.
nie moge sie z nio bawic, bo ona chora. no to bawie sie z tatom.
nie jest najgorzej.
jest tata.
jest niedziela.
8 Comments:
ale jak sie kilka razy wypije to sie juz nie czuje ze czekoladowe
nic straconego
tata maddoxa
tata maddoxa, ty to jednak wiesz jak pocieszyć ;)
a ty maddoxiu nie pij tyle tego cappuccinka, tylko lepiej idź do urny zagłosować, jak na porządnego i świadomego obywatela przystało !!
ja glosowalem:-)
ale ciotka ada to raczej nie poszla, choc zesmy jom agitowali sms-ami...
Zaraza, jak sama nazwa wskazuje, nomen omen, ustepuje zaraz, czego i Wam serdecznie zycze :)
To mowilam ja - ciotka Agotka
wiec tak.ja glosowac nie bylam,ale mialam taki zamiara.tylko,ze moja urna az na nowym dworzu jest,bo rzekomo tam mieszkam przecie.no i jeszcze w ndz bylam u babci na obiadku i babcia mnie karmila czym sie tylko dalo,wiec...nie poszlam.ale na prezydenta to moze i bede glosowac a co!jak mnie znowu jakas babcia gdzies nie zaprosi czy cos:)
dobra dobra, ciotka Adka, trzymam Cie za slowo!
byles tera trafila do urny...
"urna" - co to wogle za slowo???
trza dziecko ciebie nauczyc poprawnie gadac
Miodek
Prześlij komentarz
<< Home