maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

sobota, października 01, 2005

sobota

jest sobota.
dzień zaczął się leniwie, tzn. musiałem konsekwentnym zawodzeniem i miarowym uderzaniem łóżeczka o sciane zmobilizować spiacą matke do rychlego zerwania sie z łóżka i zajęcia się moją osobą. Tatus pozostaje obojetny. Muszę zmienić metodę, względnie rozszerzyć repertuar. Trza pomysleć... Potrzeba (??) matką wynalazków, mówią.
zjadłem na sniadanie jajecznicę na parze przyrządzoną przez moją zmyslną mamusię. Potem uroczo rozkruszyłem w moim pokoju biszkopcika na moim pięknym dywaniku z żyrafką, po czym ich wszystkich porzuciłem... gdzie będę w takim syfie siedział!
Naodwiedzałem się dzis rodziny. Widziałem się z prababcią, babcią, co mi dała prezenty z Paryża, i z ciotką Olą. A potem znów widziałem się z pradziadkami, ciocią i wujkiem i z moją Sabunią:-) no dobra. może ona i nie jest moja, ale jest. I jom lubię. Choć udaję, że się jej trochę boję, ale zaczepiam jom ciągle. Fajnie jest.
Rodzice kupili mi dzis dużo książeczek: bajek itp. Będę się rozwijał intelektualnie w błyskawicznym tempie, w zasadzie to wkrótce JA zacznę IM te książeczki czytać... Jedna książeczka, z serii Poznaję i Odkrywam, jest szczególnie fajna. Wygląda jak typowa książeczka z serii: pierwsze słowa... i też zdaje się takową być:-) Nosi tytuł: HELIKOPTERY i zawiera autentyczne zdjęcia 12 różnych helikopterów wraz z ich nazwami, i tu cytat: "helikopter zwiadowczy", "helikopter przeciwpodwodny", jak też "helikopter szturmowy" itd. (więcej nie zdradzę, zapraszam do lektury:-)) Hehe, oni sami nie wiedzieli, że istnieje tyle helikopterów!!! a ja będę potrafił je niebawem rozróżniać:-) ale zabawnie.
dzis sobota, wiec wypadałoby się wykąpać, a tu - jak na złosc - brudny kładę się spać... wrrr...
ten brud zakłóca mi sen... całkiem odwrotnie niż tacie, któremu własnie zapewnia ową błogosc...
***
muszę jeszcze zaprezentować moje czapki (te, co to frajersko nosić...)

  • trochę gapcio...


5 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

chyba mamie

11:05 PM  
Anonymous Anonimowy said...

jesli czapki nosic tak frajersko to co powiesz o rozowym golfie w paski...?

heheheheheheheheehheheehhe

8:09 AM  
Blogger maddox said...

no comments

9:22 AM  
Anonymous Anonimowy said...

o!!! to i angielski już znasz...?
to pewnie RODZINNE :))))

1:14 PM  
Blogger maddox said...

ja, jawohl.

11:06 PM  

Prześlij komentarz

<< Home