maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

środa, lutego 15, 2006

London U.K.

lecę dzis do Londynu. nie jest to może Nowy Jork czy Paryż, ale zawsze stary poczciwy Londyn (nie Lądek!).
limit bagażu jest dosłownie nieludzki [tanie linie], stąd muszę się ograniczyć w doborze garderoby jak i innych niezbędnych rzeczy (kosmetyki, jedzenie, pieluchy). tak naprawdę, to mi w ogóle nie przysługuje żaden bagaż (skandal!!!). liczę jednak, że kochający rodzice udostępnią mi trochę przestrzeni w swoich walizkach.
był plan, żeby zabrać taki specjalny profesjonalny plecak do noszenia mnie - pożyczylismy od Wiktora - ale jest za ciężki i za duży i nie zmiesci się do walizki, a na pokład musimy wziąć wózek. tak więc nici we zwiedzania Londynu z wysokosci dorosłego człowieka. dalej pozostaje mi grzebanie w rynsztoku i zabawa z ulicznymi szczurami.

4 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Maddoxiu Ty tam uważaj w tym Londynie, bo ja słyszałam, że tam wieloryby w rzece pływają... a jak są wieloryby to może być i inny dziki zwierz..

10:08 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Biedny, mały Maddoxiu!W rynsztoku?! Ze szczurami?! Oj, ty to dopiero będziesz zaprawiony w boju! A może wyciągniesz starych na herbatkę z królową?...

1:52 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Karolina odgadla, co by bylo naprawde cool:
zdjecie maddoxa na kolanach u H.M. krolowej elizy! w otoczeniu rodzicow.
Ale z dala od kaczora donalda czworga imion i jego synalkow

9:32 PM  
Anonymous Anonimowy said...

a poza tym co za pomysl z herbatka. Ja nie lubie herbatki. Tort. U krolowej tort powinno sie jesc.

9:33 PM  

Prześlij komentarz

<< Home