maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

wtorek, lutego 07, 2006

lubię ostatnio

ostatnio (od soboty) całe dnie zajmuje mnie ciastolina. ciastolina jest miękka, kolorowa, elastyczna i bezpieczna. chyba, że się ją je. ja nie jem, bo nie smakuje (próbowałem). lepimy z ciastoliny koniki, prosiaczki, owieczki i inne egzotyczne zwierzątka. a ja potem je przypadkiem rozdeptuję na podłodze albo wgniatam w scianę w przedpokoju. ale wtedy mama mówi, że nie wolno.
mam też od jakiegos czasu taki nawyk: chwytam każdego za rękę (od mamy/taty przez nianię do każdego goscia) i ciągnę tam, gdzie akurat chcę, by się znalazł. i zwykle wszyscy potulnie poddają się mojemu przejmowaniu inicjatywy. nawet jak nie chcą, to im głupio odmówić, bo jestem takim słodkim aniołkiem. ha. i ciągnę ich i potem sciągam na podłogę i każę siadać i się ze mną bawić. no i się bawią. fajnie jest. budują z klocków - ja rozwalam, lepią - ja rozgniatam, wkładają - ja rozrzucam. jest interakcja. tak nowoczesnie.
ale i tak najbardziej ze wszystkich zabawek lubię srebrną sokowirówkę , czarny ekspres cisnieniowy z lampeczką kontrolną oraz termomix. i jak na złosc wszystkie stoją obok siebie na blacie, wysoko na blacie. zdarza mi się jednak wystarać względy u taty lub mamy i wtedy mogę obsługiwać którys ze sprzętów, bądź też - to częsciej jednak - obserwować ich pracę. fascynujące. porywające. inspirujące też.

8 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

i jeszcze lubisz wkładać te słoiczki z ciastoliną do tej maszynki, co wyrzuca piłeczki. i wtedy ta maszynka się zacina i trzeba nią potrząsnąć, aby słoiczek wypadł.:)

3:23 PM  
Anonymous Anonimowy said...

mmm, wiesz co maddoxiu? stęsknilam się już za Wami i tą Waszą kawką.. bo powiem Ci tak w tajemnicy, że Twoja mama robi wyśmienitą kawkę! zalożę się, że odziedziczyleś po niej talent! to kiedy zapraszasz na kawunię maddoxiu? wlasnoręcznie przyrządzoną, rzecz jasna! już ja tą Twoją mamę przypilnuje, żeby Ci pozwolila zrobić ciotce cappucinko :)

9:18 AM  
Blogger maddox said...

lubię wkładać do maszynki, całkiem zapomniałem...
w rzeczy samej - lubię bardzo.

9:19 AM  
Blogger maddox said...

zapraszam na kawkę zawsze: jutro na ten przykład jest dobry dzień. bo za tydzień lecę do londynu, to trza się streszczać.
bo kto wie, czy wrócę? może jaką pracę podłapię w wędzarni albo rzeźni?

9:21 AM  
Anonymous Anonimowy said...

ooo! to ja przyjde "na grupe" w poniedzialek i powrzucam z Toba ta ciastoline :)

11:02 PM  
Blogger maddox said...

przyjdź przyjdź, będzie wesoło.

11:03 PM  
Anonymous Anonimowy said...

moze i ja przyleze do Was kiedy to sie Maddox pobawimy,powyciskamy,etc... a na razie poskaczemy z Twoja matka na jakims aero,bo nam tylki poodpadaja od siedzenia.trzym sie chlopie i do zoba wkrotce:)

10:27 AM  
Blogger maddox said...

ja lubię jak przychodzą do mnie ciotki i się ze mną bawią. zawsze jakąś zaangażuję w swoje sprawy i jest wesoło.

10:35 AM  

Prześlij komentarz

<< Home