maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

czwartek, października 05, 2006

niezła baja z tej NIRVANY

wczoraj w ramach dobranocki obejrzelismy z rodziną koncert Nirvany. wujek Kurt nieźle zawodził i ciągle bilismy brawo jak się piosenki kończyły. i w trakcie też udawałem, że gram na gitarze i na perskusji. perkusja najfajniejsza. już trenuję od dawna, biorę zapałki (wyrywam nóżki ludzikom z kasztanów, które z Jadzią robiłem) i sobie gram tymi zapałkami, które udają pałki (pałka - zapałka, dwa kije, w sumie - ma to sens!).
a po takiej baji na dobranoc, to się lepiej spi i lepiej rano wygląda:
pasiaka mam swojego krzywy ryjek