w życiu potrzebny jest kask. ja już o tym wiem od dawna. w zasadzie dzień bez kasku to dzień stracony. dobrze, że tatuś wraca z pracy. dobrze, że od razu mogę mu wyrwać z rąk kask i sobie poużywać. chyba, że mi nie pozwala. ale tu, najwyraźniej, dał przyzwolenie.
4 Comments:
kask jak kask,skuter lepsiejszy.mam przyjemnosc ostatnio troche pomarznac na skuterze,jadac gdzies z wujkiem Stefanem.niezle jest!
skuter tatuś mój ma. i ja na nim siedziałem. i ja go dotykałem.
a Ty masz kask na skuter?
jaki lśniący ten kask ... a nie dałoby go się tak sturlać z górki??
a mam kask.z napisem TIGER. ziomalski ten kask. tyko mniej śniacy niz Twoj...
Prześlij komentarz
<< Home