ninio-bębniarz
nie wiadomo, jak to jest z tymi genami - mam jakies, czy nie mam... różnie ludzie mówią... komu tu dzisiaj wierzyć...
w każdym razie jak chwyciłem za pałki, tak nie przestaję grać. spiewam sobie przy tym różne piosenki, których nauczył mnie tatus albo teletubisie albo sam sobie wymyslilam i bębnię bębnię bębnię:
"mamusia fajna, mamusia jest" albo "drzewo drzewo drzewo drzewo drzewo drzewo drzewo"
oprócz tego złotego pudełka, elementem mojej perkuscji jest puste opakowanie po jakiejs herbatce granulowanej, której w życiu nie piłem... ale puszeczka fajna jest, akurat tu się gdzies zawieruszyła...
w każdym razie jak chwyciłem za pałki, tak nie przestaję grać. spiewam sobie przy tym różne piosenki, których nauczył mnie tatus albo teletubisie albo sam sobie wymyslilam i bębnię bębnię bębnię:
"mamusia fajna, mamusia jest" albo "drzewo drzewo drzewo drzewo drzewo drzewo drzewo"
oprócz tego złotego pudełka, elementem mojej perkuscji jest puste opakowanie po jakiejs herbatce granulowanej, której w życiu nie piłem... ale puszeczka fajna jest, akurat tu się gdzies zawieruszyła...

1 Comments:
pewnie rodzice wypili i si enie przyznaja!
Prześlij komentarz
<< Home