
wczoraj mamusia i tatuś zabrali mnie do ikeji. ikeja to fajne miejsce; nie pamiętam, żebym tam wcześniej bywał, chyba rodzice ukrywali je przede mną, ograbiając mnie z tylu bogatych przeżyć. no więc jak tylko tam weszliśmy, zobaczyłem na szybką dużo kolorowych kulek i powiedziałem: "Tam!", gdzie zaraz rodzice mnie zabrali! wspaniale było. te kulki... ta zjeżdżalnia... te pluszaki pływające wśród tych kulek... wow!
dzieci nie było wiele, bo to już wieczór był, więc i ikeja była pusta, ale mamusia i tatuś kupili mi piękną lampeczkę: miałem do wyboru konika i robaka i wybrałem KONIKA: taka lampka będzie w moim nowym pokoju!
świetnie się będzie komponować z moimi pieśniami: "konik na biegunach", które tak wspaniale intonuję przy akompaniamencie bębnów.
3 Comments:
Musze Ci powiedziec Maddoxiu, ze konik o ktorym mowa w tej piosence nie do konca wyglada tak jak ten na lampeczce... W zasadzie to calkiem inne zwierzatko... Ale tez calkiem fajne jest ;-)
a robal byl fajniejszy i by lepiej pasowal i tanszy byl.
ale za to konik juz zawisl
konik na biegunach!
wiem co mówie
Prześlij komentarz
<< Home