aktualne zajęcia


a w sobotę byliśmy na pikniku w przedszkolu, gdzie odbyło się również pasowanie maluchów na przedszkolaków... wszystkie dzieci z poszczególnych grup występowały, śpiewały, choreografowały się. kiedy przyszła pora na naszą grupę maluchów, to jedno dziecko zostało w ławce i nie miało najmniejszych zamiarów wyjść i robić z siebie pajaca.. ja byłem tym dzieckiem. siarę zrobiłem rodzicom... zawiodłem ich do szpiku kości... ale po występach były różne inne atrakcje na pikniku. i robiłem drzewko szczęścia z jarzębiny, liści i kamienia, robiłem pizzę, prałem ubranka i jadłem ciacha, jak widać poniżej: oto fotografia z moją ukochaną panią Iwonką:

"co to jest wleś?"
spytałem mamusię dzisiej rano, jakem jadł śniadanie i symultanicznie czytałem książkę o zwierzątkach, no i dostrzegłem wodę (strumień) i spytałem, gdzie on jest i mama powiedziała, że w lesie...
3 Comments:
:) no prosze, ile przygód fajowych, nie ma to jak los vikinga ;)
albo pirata!
ja to sie do dzis zastanawiam co to jest 'maczkupaczka' bo tak w piosence bylo o kaczce dziwaczce "kupila raz maczkupaczke"
:D
Prześlij komentarz
<< Home