moje ględzenie

"tego robaka już zgnieciełem" - to bylo o elemencie, który wyplułem z kanapki
"chcę mieć głęboko otwarte drzwi" - to jak idę spać
"możesz używać mojej chusteczki [do nosa], ale nie wszyscy naraz!" - łaskawie dałem mamie przyzwolenie na użycie jednej z moich chusteczek
"jestes ruda jak słoń" - to taka szczeniacka odzywka z mojej strony :-) do każdego [bez względu na pochodzenie, kolor skóry i pozycję społeczną]
"mamo, mnie boli ręka, bo jem" - zwierzyłem się mamie pewnego razu, jedząc kanapkę (na pewno z miodem)
"nie mam siły..." - to moja automatyczna odpowiedź na każdą propozycję ze strony rodziców
3 Comments:
:) mam nadzieje, ze ktos prowadzi skrupulatnie dziennik z wszystkimi Twoimi tekstami :) a pamietasz, jak wskazujac w ksiazeczce stracha na wroble, rzekles: to rzeczywiscie sama mlodziez :)
no właśnie, wczoraj takie fajne teksty leciały ale ciocia nie zapisała....
coś było o tym kto to jest Mikołaj... ech, skleroza
no właśnie nikt nie notuje moich wielkich wspaniałych dzieł, które wypowiadam każdego dnia - jakaż strata dla ludzkości.
o tej samej młodzieży to wszyscy zupełnie zapomnieli, ale ciocia AW pamiętała :-))
Prześlij komentarz
<< Home