maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

niedziela, września 21, 2008

kózki

wczoraj bylismy w zoo. ja ciągle szukałem kung-fu pandy, bo mi rodzice powiedzieli, że idziemy na kung-fu pandę...
ale cos czuję, że zostałem wykiwany, gdyż żadnej pandy - nie wspomnę już o kung-fu - nie było!!!
ale za to sonia oszalała [jak zwykle] na punkcie swoich zwierzątek, "kózki, kózki","bee, bee", chrum-chrum , to ją pociągało. gęba jej się nie zamykała. ale co dla niej jest sufitem, dla mnie jest podłogą...
ja biegałem po wybiegu dla zwierząt. rodzice chyba nie będą marnować pieniędzy na bilet do zoo dla mnie, skoro te zwierzęta mnie zgrzewają. sonia za to ma szansę na karierę na uniwersytecie przyrodniczym. może zajmie się jakąs hodowlą bydła.