ja i moja sonia

artysta codziennie tworzy nowe dzieło. tak już jest. jest to dla nas chleb powszedni. nawet gdy dzieło tworzy się w piżamie. nie bądźmy tacy drobiazgowi.
u boku moja muza, wierny towarzysz:

ponieważ sonia umie rysować tylko kółka, muszę ją edukować. więc rysuję dla niej kotki, bo przecież bez nich żyć nie umie, "kotka" i "kotka", a ja się znam na kotach, więc rysuję. a dzis narysowałem siebie na wielbłądzie. niebywałe.


"hau, kundel bury" to jedna z moich ulubionych pieśni, tych akurat obcego autorstwa. psy i my. my-psy.



2 Comments:
w sumie chyba i tak już wiesz wszystko o kotkach, ale jakbyś jeszcze chciał na zywych modelach coś sprawdzić to zapraszam
ja zawsze chętnie sprawdzam na żywych modelach. a sonia to jeszcze chętniej.
jutro sprawdzimy!!
Prześlij komentarz
<< Home