maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

piątek, kwietnia 24, 2009

minął tydzień

wszystkie normalne nudy oraz standardowe wzloty i upadki.
przedszkole.
basen.
ogródek.
rower.
badanie słuchu [wyszło, że jednak słyszę, tylko ta alergia -> ale fajnie było zaglądać do własnego ucha głęboko glęboko, a potem do nosa i gardła - przez ten sam nos... ciekawostki! i dali mi cukierki, wziąłem sobie na drogę].
praktyka sanitariusza [sonia zaliczyła ścianę, więc asystowałem przy opatrywaniu pacjenta -> wiele się nie narobiłem, ale zawsze parę razy przebiegłem się do kuchni po gazik albo ręczniczek; zdecydowanie byłem w pogotowiu].
dziura w glowie
dziura w scianie
znalazł się Pan Kuleczka i słuchamy go na dobranoc. nawet sonia umie już obsługiwać MOJĄ zaawansowaną wieżę [więc jak wstaje o 6 rano, to puszcza bajkę...ja wciąż spię!]

sonia się wpakowała do mojego łóżka