maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

niedziela, grudnia 06, 2009

mikołaj

wczoraj mieliśmy spotkanie z mikołajem. ale ten mikołaj to był jakiś przebieraniec, bo miał głos taty Antka i widziałem, że miał brodę zamontowaną na sznurku. to nie mógł być prawdziwy mikołaj.
ale i tak dla niego wystąpiłem z pieśnią "10 w skali Beauforta", sonia mi nawet pomagała i trzymała choreografię, gdyż liczna publiczność troszkę mnie zdekoncentrowała. ale ogólnie muszę przyznać, że nasz występ trzeba zaliczyć do udanych. tak by na pewno powiedział mój manager. co prawda nie mam jeszcze takowego, ale może się wyłoni jakiś..

po ostatnich występach na przeglądzie przedszkolnym, gdzie pojechaliśmy taksówkami-busami w kilkoro dzieci z naszego przedszkola i gdzie prezentowaliśmy ambitny repertuar maryli r. i karin s., mogę tylko szukać kolejnych audytoriów, żeby odkrywać przed światem swe talenta muzyczno-wokalne. polska estrada czeka na mnie! już czeka.

spokojnie, muszę trochę popracować nad małpą na tapczanie i duchami [nutka F zapoznana już jakiś czas temu, jednak determinacji do ćwiczeń brakuje]...
wolę składać jeepa z małych lego...

1 Comments:

Blogger Ola said...

Nie jest ważne jakim głosem Mikołaj mówił (każdy ma jakieś słabości i nie należy ich nikomu wytykać...) ale CO DOSTAŁEŚ on Niego!!! :)

8:52 PM  

Prześlij komentarz

<< Home