piątek
przestało padać i zrobiło się trochę przyjaźniej, więc pozwolono mi pójść na plac zabaw. chciałem już rano, ale wtedy szliśmy do przychodni [która wyglądała lepiej niż moje przedszkole, bo miała mnóstwo przestrzeni dla dzieci i całe stosy zabawek. nie chciałem stamtąd iść, ale trzeba było iść dalej].
w końcu wylądowałem na placzabawie.
jako że dostałem zestaw do murowania ze szwedzkiej ikeji, to koniecznie chciałem go od razu użyć i trochę pobetonować i pomurować, ale nie miałem cegieł, ech życie.
ciocia Ola spacerowała Kamyczka:
...a mama tymczasem poszła biegać:
potem mama ćwiczyła, a ja testowałem kolejne sprzęty na kolejnym placzabawie z drugiej strony bloku.
w końcu wylądowałem na placzabawie.
jako że dostałem zestaw do murowania ze szwedzkiej ikeji, to koniecznie chciałem go od razu użyć i trochę pobetonować i pomurować, ale nie miałem cegieł, ech życie.
ciocia Ola spacerowała Kamyczka:
...a mama tymczasem poszła biegać:
potem mama ćwiczyła, a ja testowałem kolejne sprzęty na kolejnym placzabawie z drugiej strony bloku.
2 Comments:
Bieganie i cwiczenia z usmiechem na ustach. That's the spirit! Go mama go!
yeah!
Prześlij komentarz
<< Home