maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

wtorek, kwietnia 06, 2010

WIELKA-noc

i była wielkanoc. i byliśmy w górach. i polowaliśmy na jajka wg staropolskiej tradycji naszych praprzodków zza oceanu.






udało nam się znaleźć prezenciki od zajączka i wspólnie je potem konsumowaliśmy na ławeczce w słoneczku. i nawet alergia się nie liczyła w tej chwili...



należy zwrócić uwagę na nieprzeciętne akcesoria będące w posiadaniu soniusi, która doczekała się aktu miłosierdzia ze strony przyjaciół, którzy to przyjaciele [antek i leon pod dowództwem wujka wojtka] zlitowali się nad ubogą-niebogą żebrzącą o OKULARY, będącą jednak konsekwentnie ignorowaną przez swych rodzicieli. jednak przyjaciele to przyjaciele ->> zapewnili pokój niespokojnej duszyczce i soniusia od tej chwili, gdy dostała okulary w swe posiadanie, może się z nimi nie rozstawać... literalnie NIE rozstawać. co za szczęście... teraz tylko ja jestem jedyny w naszej rodzinie, który nie ma okularów! pfff.

w krajobrazie zarysowaywali się pensjonariusze oddychający na bujanej ławeczce:


można też było spotkać piechurów dzielnie przemierzających górskie czarne szlaki.



był też dziki zwierz, który nas próbował atakować, ale poradziliśmy sobie ze zwierzem. teraz ozdabia wypchany nasze salony.