WIELKA-noc
i była wielkanoc. i byliśmy w górach. i polowaliśmy na jajka wg staropolskiej tradycji naszych praprzodków zza oceanu.





udało nam się znaleźć prezenciki od zajączka i wspólnie je potem konsumowaliśmy na ławeczce w słoneczku. i nawet alergia się nie liczyła w tej chwili...



należy zwrócić uwagę na nieprzeciętne akcesoria będące w posiadaniu soniusi, która doczekała się aktu miłosierdzia ze strony przyjaciół, którzy to przyjaciele [antek i leon pod dowództwem wujka wojtka] zlitowali się nad ubogą-niebogą żebrzącą o OKULARY, będącą jednak konsekwentnie ignorowaną przez swych rodzicieli. jednak przyjaciele to przyjaciele ->> zapewnili pokój niespokojnej duszyczce i soniusia od tej chwili, gdy dostała okulary w swe posiadanie, może się z nimi nie rozstawać... literalnie NIE rozstawać. co za szczęście... teraz tylko ja jestem jedyny w naszej rodzinie, który nie ma okularów! pfff.
w krajobrazie zarysowaywali się pensjonariusze oddychający na bujanej ławeczce:

można też było spotkać piechurów dzielnie przemierzających górskie czarne szlaki.



był też dziki zwierz, który nas próbował atakować, ale poradziliśmy sobie ze zwierzem. teraz ozdabia wypchany nasze salony.





udało nam się znaleźć prezenciki od zajączka i wspólnie je potem konsumowaliśmy na ławeczce w słoneczku. i nawet alergia się nie liczyła w tej chwili...



należy zwrócić uwagę na nieprzeciętne akcesoria będące w posiadaniu soniusi, która doczekała się aktu miłosierdzia ze strony przyjaciół, którzy to przyjaciele [antek i leon pod dowództwem wujka wojtka] zlitowali się nad ubogą-niebogą żebrzącą o OKULARY, będącą jednak konsekwentnie ignorowaną przez swych rodzicieli. jednak przyjaciele to przyjaciele ->> zapewnili pokój niespokojnej duszyczce i soniusia od tej chwili, gdy dostała okulary w swe posiadanie, może się z nimi nie rozstawać... literalnie NIE rozstawać. co za szczęście... teraz tylko ja jestem jedyny w naszej rodzinie, który nie ma okularów! pfff.
w krajobrazie zarysowaywali się pensjonariusze oddychający na bujanej ławeczce:

można też było spotkać piechurów dzielnie przemierzających górskie czarne szlaki.



był też dziki zwierz, który nas próbował atakować, ale poradziliśmy sobie ze zwierzem. teraz ozdabia wypchany nasze salony.

0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home