maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

czwartek, maja 27, 2010

kibuc/ komuna

była powódź. mieszkaliśmy w komunie z rodziną filipa. bo ich dom zalało prawie i musieli się ewakuować. było nam w naszym kibucu bardzo dobrze, ale powódź niestety się skończyła i się wyprowadzili...
bo w kibucu dzieci bawią się razem [choć akurat w naszych dzieci nie spały w jednej sypialni], mamusie razem gotują i produkują sztukę, tatusie razem walczą na wałach o bezpieczeństwo narodu oraz naprawiają to, co dzieci zepsuły za dnia...
wszystko chodzi jak we szwajcarskim zegarku.

4 Comments:

Blogger Ola said...

a jeszcze w kibucu wszyscy tatusiowie razem ida co jakis czas bic sie z niewiernymi, ot co

12:17 PM  
Anonymous mama Filipa said...

Ach...och...jak nam dobrze się u Was mieszkało...Jeszcze raz bardzo dziękujemy!!! Wspominam z ogromnym sentymentem wieczory przegadane, śniadanka do pracy..
Musimy to koniecznie powtórzyć!

12:40 PM  
Anonymous Anonimowy said...

to sobie co jakiś czas róbcie zabawę " w powodź", nie musicie czeka na następną prawdziwą - chociaż....straszą drugą falą ! a znając zapobiegliwość i szybkość działania władz naszego miasta - pewne jak w banku !! możecie już zbierać graty ! i następna miła komunka ! oby wały wokół naszej wielkiej wyspy wytrzymały...

6:20 PM  
Blogger maddox said...

ja już sobie urządziłem zabawę w powódź... jak rodzicie poszli na trening i się kąpałem, to się ciocia Agnieszka zdziwiła, że kapie woda przez dwa pięterka z mojej łazienki na górze...

11:44 PM  

Prześlij komentarz

<< Home