maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

poniedziałek, maja 10, 2010

paris hilton

poszliśmy do sklepu, co się nie zdarza, lecz wyjątkowym trafem, chodziliśmy po sklepach z odzieżą dziecięcą... mama miała swój cel, mieliśmy z sonią jej pomagać, jednak skończyło się na tym, że sonia biegała po całym sklepie i wybierała garderobę i akcesoria dla siebie. wszystko było różowe, wszystko było hello kitty, wszystko było niezbędne. nie lada wyczynem negocjacyjnym [lody!!] wykazała się ciocia Agnieszka, która przekonała soniutkę do opuszczenia sklepu bez tych wszystkich rzeczy, które sobie nasza gwiazda zgromadziła... co to będzie, co to będzie!!!


6 Comments:

Anonymous ciocia-born-to-shop said...

ale to co, mam rozumiec ze nic z tego, co Soniutka wybrala nie zostalo zakupione?

7:11 PM  
Anonymous Anonimowy said...

strach pomyslec, co by bylo gdyby Soninka nie lubila lodow...odeszla by z torbami - a mamusia poszla "z torbami"...biedna ta Soninka...

10:27 PM  
Blogger maddox said...

soniutka wyszła ze sklepu BEZ akcesoriów!! matka jest oszczędna i rozsądna i konsekwentna [czasem]...

lody to pewniak niczym lizaki, gumy szczypiące w język [miętowe] oraz tiktaki.

9:08 PM  
Blogger wiosenny.deszcz said...

a Wujek Tomek uważa, że Sonia niech se kupuje co chce, zwłaszcza z Hello Kitty. A jak mama sknera nie będzie, to Wujek deklaruje pokrycie wszelkich kosztów z tym związanych... Ciocia Wichura się dołoży jak będzie trzeba...

11:02 AM  
Blogger wiosenny.deszcz said...

a konsekwecja, która występuje czasem to nic innego jak jej brak ;-)

11:04 AM  
Anonymous Olanglia said...

Sonia's face while 'shopping': priceless! Ma to we krwi :)

10:38 PM  

Prześlij komentarz

<< Home