maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

czwartek, września 16, 2010

intelektualiści

my tak ciągle biegamy, gramy w piłkę, pływamy, pracujemy nad naszą wydolnością oraz bazą mięśniową. ja ponadto rozwijam swój talent techniczny i buduję moje lego [aktualnie kolejny raz składam wóz strażacki, ale jak go złoże, to zaraz przerobię na helikopter], sonia bawi się swoją pepcią [dzieci!], kłócimy się co jakiś czas, bijemy, sonia mi rozwala mój wóz strażacki, ja ją tarmoszę i kopię [doświadczenia z piłki nożnej na wagę złota]... tak spędzamy miło jesienne popołudnia. czekam na weekend, bo wtedy będę mógł składać moje lego od rano do wieczora!
wczoraj jednak zapisaliśmy się do biblioteki i pożyczyliśmy kilka książek :) najbardziej nam się podobały książki po angielsku. jednak zrozumiałem mamy sugestie, że niekoniecznie zrozumiem, jak będzie mi to czytała, więc odpuściłem, ale sonia się uparła... choć ostatecznie przegrała tę batalię. wzięła Martynkę i Muminki. i wieczorem mama czytała nam Księgę Dżungli, którą wypożyczyłem, a Sonia strasznie przeżywała, że ludzkie szczenię jest daleko od swojej mamusi i płacze za nią i sonia też płakała. każda strona wywoływała u niej żal i smutek i jej empatia rosła z każdym przeczytanym zdaniem, aż skończyliśmy, żeby sonia nie popadła w jakąś ciężką depresję po odczycie bajek na dobry sen...

2 Comments:

Blogger Ola said...

jak jestes taki intelektualysta to ciocia Ci chetnie pozyczy Muminki W ORYGINALE :)

odkad ciocia byla mala to miala biblioteke... w dziecinstwie ksiazki oczywiscie skatalogowalam i bawilam sie w karty biblioteczne, mama pewnie pamieta, ale teraz pozyczam tak jak leci!

8:19 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Tak tak, trzeba bardzo uważać co się czyta na dobranoc ! - żeby nie była z tego "zła noc"! przychylam się do sugestii cioci Oli - Muminki (w oryginale) najlepsze. Najwyżej przyśnią się szwedzkie słówka !

2:05 PM  

Prześlij komentarz

<< Home