mam 6 lat
urodziłem się dawno temu. sporo przeszedłem już w swoim życiu, nie można powiedzieć, że zaspokaja mnie nudna egzystencja. wiele podróżowałem [bywało się tu i tam...], odwiedziłem wielu specjalistów nauk medycznych, by mogli się zająć nietuzinkowym przypadkiem małego chłopca, którego nie można traktować szablonowo: stawiam ludziom wyzwania! taki jestem.
a oto kilka wspomnień, wybiórczych... jak moja pamięć...
10-tygodniowego chłopca podróż z Marcinkowic do Wrocławia [to "tu", "tam" to nieco dalsze trasy... londyn, berlin, canada, turcja, malmo]:

oto mamy próba zaciągnięcia mnie do mycia... wtedy [4 miesięce] było łatwiej niż dzisiaj, haha [w sensie: mamie było łatwiej]

jako ośmiomiesięczny chłopiec czarująco się uśmiechałem do obiektywu:

jak soni jeszcze nie było, to interesowały się mną media i ciocia Ania, która robi wspaniałe zdjęcia, zaprosiła mnie do studia:

moją długą i skomplikowaną historię opisuję już od 5 lat, więc możecie zagłębić się w lekturę, jeśli jeszcze nie znacie wszystkich faktów na pamięć.
teraz jestem już nieźle duży.
od 2 tygodni piję mleko [z kartonu, od krowy, nie z apteki od bebilonu pepti!!!]. więc to swego rodzaju przełom w mojej biografii.
od kilku dni nie ma już z nami Jadzi, gdyż soniutka trafiła również w szpony instytucji i teraz musi się instytucjonalizować w moim przedszkolu muzycznym. dobrze jej idzie. ma właściwe wzorce.
a ja dzisiaj świętuję z rodziną i mam na torcie rakiety kosmiczne z gwiezdnych wojen. a ten tort taki pyszny, mówię Wam!!! objadłem się łasuchowo...


no i zostaję już profesjonalnym piłkarzem, porzucam za małą koszulkę ibrahimovicza z interu, niedługo wszyscy będą nosić koszulki "NIKO" [albo NIKE, hehe]. prezentuję się wybornie, to trzeba przyznać. i rodzice w prezencie kupują mi jeszcze KORKI!

a mama też dostała prezent na moje urodziny: też piłkę, ale do siatkówki z podpisami jednej zawodowej drużyny [z Bielska-Białej]. bardzo się ucieszyła!
a oto kilka wspomnień, wybiórczych... jak moja pamięć...
10-tygodniowego chłopca podróż z Marcinkowic do Wrocławia [to "tu", "tam" to nieco dalsze trasy... londyn, berlin, canada, turcja, malmo]:

oto mamy próba zaciągnięcia mnie do mycia... wtedy [4 miesięce] było łatwiej niż dzisiaj, haha [w sensie: mamie było łatwiej]

jako ośmiomiesięczny chłopiec czarująco się uśmiechałem do obiektywu:

jak soni jeszcze nie było, to interesowały się mną media i ciocia Ania, która robi wspaniałe zdjęcia, zaprosiła mnie do studia:

moją długą i skomplikowaną historię opisuję już od 5 lat, więc możecie zagłębić się w lekturę, jeśli jeszcze nie znacie wszystkich faktów na pamięć.
teraz jestem już nieźle duży.
od 2 tygodni piję mleko [z kartonu, od krowy, nie z apteki od bebilonu pepti!!!]. więc to swego rodzaju przełom w mojej biografii.
od kilku dni nie ma już z nami Jadzi, gdyż soniutka trafiła również w szpony instytucji i teraz musi się instytucjonalizować w moim przedszkolu muzycznym. dobrze jej idzie. ma właściwe wzorce.
a ja dzisiaj świętuję z rodziną i mam na torcie rakiety kosmiczne z gwiezdnych wojen. a ten tort taki pyszny, mówię Wam!!! objadłem się łasuchowo...


no i zostaję już profesjonalnym piłkarzem, porzucam za małą koszulkę ibrahimovicza z interu, niedługo wszyscy będą nosić koszulki "NIKO" [albo NIKE, hehe

a mama też dostała prezent na moje urodziny: też piłkę, ale do siatkówki z podpisami jednej zawodowej drużyny [z Bielska-Białej]. bardzo się ucieszyła!
5 Comments:
Niniusiu kochany, ucałowania od cioci Oli i Kamyczka! żyj nam 100 lat i wypij dużo mleka :)
piję mleko aż furczy!
fajna książka, ciocia - dziękuję!! chcę zbudować wigwam, strasznie mi się spodobał!
od kiedy historia Twojego zycia stala sie dobrem "publicznym" z przyjemnoscią czytam o wszystkich Twoich i rodziny dokonaniach. Buziaczki urodzinowe Niniusiu od Cioci Gosi i sasiadów z Abramowskiego
dziękuję dziękuję
a co do koszulki Ibrahimovica - zdrajca teraz gra w Milanie, wiec nie zobaczysz dlugo jego koszulki... moze ETO'O tym razem? :D
Prześlij komentarz
<< Home