maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

środa, grudnia 08, 2010

maraton Lizbona

nasza mama wygrała!
-> z wiatrem [do 60 km/h... sztorm!]
-> z zaskakującą liczbą wzgórz, na których leży Lizbona [podbiegi i zbiegi pod wiatr, który zatrzymywał z miejscu]
-> z kiepską organizacją [no comments...]
-> a przede wszystkim, z własnymi słabościami

Vivat Mama!

smak zwycięstwa

6 km

... i 36 km, a za nim już tylko góra

z Agunią - supportem i fanem :-)

"polski" team

rozgrzewka z ciocią Moniką

Maratona Seaside Lisboa 2010

7 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Pieknie Kinia, gratulacje!!! :)

1:48 PM  
Blogger Ania said...

no panie dziejku, chylę czoła!

2:40 PM  
Anonymous mama Filipa said...

Podziwiam i gratuluję!!!

6:41 PM  
Anonymous wiadomo przeciez kto said...

BRAWO LISTA!!!!!!!!

9:56 PM  
Anonymous mamamaddoxa said...

dzienki dzienki

11:16 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Pogratuluj Niko ode mnie Twojej dzielnej "Mimi" ! to niewobrażalnie wielki wyczyn ! - dla "zwyklych zjadaczy chleba" dystans wprost niewyobrażalny !!!
I przekaż wyrazy uznania wujkowi Justinowi ! ( zwanemu Józkiem);

10:44 PM  
Anonymous ada said...

gratulacje:)

4:43 PM  

Prześlij komentarz

<< Home