nowy rok nowa kariera
karierę nową rozpocząłem. idzie mi znakomicie, za sprawą moich łyżew, które same mnie niosą w świat, za sprawą ochraniaczy, które chronią łokcie, kolana, nadgarstki... zabrakło tylko ochraniacza na pupę... a ta cokolwiek obolała. uczy mnie tata, który jest moim bohaterem. chcę jeździć jak tata, szybko jak błyskawica.
w nauce pomaga nam kij [sic!], którego się z Filipem trzymamy i pędzimy za tatą Filipa i nasze małe nóżki przebierają prędziutko raz-dwa. soniutka do tej pory podziwiała mnie zza bandy, jeno wczoraj sama zaczęła jeździć, co sprowadziło się za pierwszym razem do opanowania stania na lodzie. sonia była przeszczęśliwa, że po godzinie jeżdżenia nauczyła się sama STAĆ na lodzie!! mały sukces rodzi wielki sukces. może piękna baletnica zostanie piękną łyżwiareczką ;-)
3 Comments:
Gratuluję Ci Niko odkrycia w sobie kolejnego talentu !!! następne pewnie będzie narciarstwo !!! polecam, też jest super - a śnieg "miększy" od lodu...chociaż też trzeba nauczyć się "padać". Powodzenia !!!
będzie i narciarstwo :)
a jak sie nauczysz kroku LYZWOWEGO to do nart bedzie jak znalazl (Kowalczyk nie trenowala od malego i teraz ma, przegrywa w 'lyzwie')
Prześlij komentarz
<< Home