weekend poza domem
mieliśmy z soniutką fantastyczny weekend poza domem. w piątek już pojechaliśmy wcześnie po przedszkolu na wieś do dziadka Jurka i cioci Eli. gościli nas przez 3 dni, żywili [a okazaliśmy się potwornymi żarłokami - strzeżcie się nas wszyscy, którzy pragniecie nas gościć!!], poili [pijemy adekwatnie również], zabawiali [tu różnie bywa, w zależności od nastroju, ale humory dopisywały, więc bawiliśmy się pysznie].
bazyl obserwował sonię, której geny gadulstwa dominują aktualnie wszystko. skąd te geny jeno? może z australii, od ciotki kangurowej? ciekawa sprawa.
bazyl obserwował sonię, której geny gadulstwa dominują aktualnie wszystko. skąd te geny jeno? może z australii, od ciotki kangurowej? ciekawa sprawa.
1 Comments:
następny weekend proponuję Ci Nińko na czerwonej kanapie !!!
Prześlij komentarz
<< Home