maddox

czyli jakiego imienia nie mozna w Polsce zarejestrowac

sobota, czerwca 11, 2011

zabawa w sprzątanie

dzisiaj mieliśmy pyszny dzień. rano bawiliśmy się pysznie z Sonią w naszych pokojach, będąc pokojowo do siebie nastawionymi, co bardzo cieszyło mamę, która próbowała sobie jeszcze spać.
wyjątkowo pyszne okazało się być śniadanie: kanadyjskie naleśniki z syropem klonowym, które mama z Sonią przyrządziły bez mojej wiedzy -> doprawdy byłem zachwycony rezultatem, co okazałem w ilości pochłoniętego pokarmu. oboje z Sonią nie pozwoliliśmy, by choć jeden naleśnik trafił do żołądka innego niż nasze.
trawiąc treści żołądkowe, zająłem się edukowaniem Soniutki w dziedzinie elektroniki. trzeba przyznać, że siostra moja nie pojmuje w lot koncepcji obwodu zamkniętego, aczkolwiek świetnie szło jej konstruowanie wszelkich obwodów w moim nowym warsztacie elektronicznym -> żaróweczka się zaświecała, dioda się zaświecała, głośniczek wył... taki mam świetny zestaw "tajemnice elektroniki" i postanowiłem kilka z tych tajemnic udostępnić mej drogiej siostrze.
mając wciąż wzmożone siły po wysokokalorycznym posiłku, z pasją oddaliśmy się zabawie w sprzątanie. świetnie odnalazłem się w roli lidera pionu sprzątającego, oddanego swej pasji, z przejęciem i inicjatywą wypełniając zadanie, które sam sobie wytyczyłem. mama była zachwycona, co najmniej jak ja tymi porannymi naleśnikami. skończywszy jedno zadanie, od razu wytyczałem sobie [i Soni] kolejne, realizując je równie skutecznie. nasza mrówcza praca u podstaw przyniosła owoce w postaci lśniącego domu [może niekoniecznie całego, ale trzech poziomów na pewno].
kiedy już wszystko lśniło, udaliśmy się z sonią na taras i przy akompaniamencie gitarowym urządziliśmy koncert dla osiedla, bo z całą pewnością nasza pieśń niosła się szeroko w eter. przy okazji warto zaznaczyć, że przebywając na tarasie nie brudziliśmy domu, który pochłonął tyle ciężkiej pracy w kierunku błysku.
to się nazywa pracująca sobota.
potem już nie było takich wyzwań... kolejna sobota za tydzień... do tego czasu spokojnie nabrudzimy.