wracając wczoraj z wakacji na Kaszubach, zahaczyliśmy o Bory Tucholskie [Skórcz], gdzie spędziliśmy wspaniałe popołudnie. biegłem po medal, na mecie dostałem też loda na patyku -> Sonia sobie też zorganizowała lodzika, choć w biegu nie brała udziału... byli też piraci i zabawy dla dzieci i wata cukrowa i kiełbaski... fajnie było. no i mama biegła nad czterema jeziorami po medal i nie wylosowała roweru ani grilla ani tostera ani nawet prostownicy do włosów. mimo wszystko, byliśmy bardzo zadowoleni z tego dnia, choć ja uważam, że mama powinna była wylosować jakąś nagrodę.
 |
niko biegnie po medal |
 |
niko medalista |
 |
mama biega |
 |
do mety |
 |
sonia biega |
 |
soniutka na stadionie |
0 Comments:
Prześlij komentarz
<< Home