dziś odwiedziła nas Helenka. wraca po wakacjach do Londynu, ale póki co, spędzamy razem miło cały dzień, bawimy się, rysujemy, czytamy, brykamy, spacerujemy oraz jemy kisiel, bo Helenka bardzo lubi kisiel, zresztą ja z Sonią również. jako że idzie zimny front, oczekuję aktywnie burzy i konstruuję nam bazę obserwacyjną: parasol ochroni nas przed ulewą, ale przydałby się peryskop, który by umożliwił mi oglądanie błyskawic...
 |
kisiel w bazie |
 |
peryskop |
sonia przeistacza się w turecką gwiazdę estrady, która paraduje w swoich orientalnych strojach po ulicach, placach zabaw, centrach handlowych... jak gwiazda, to gwiazda. każdy zrozumie.
 |
turecka gwiazda konsumuje |
 |
niebiesko |
 |
baza na burzę |
Sonia śpiewała dziś Helence "Łobi ba ba"... czyli Riding my bike, oczywiście po angielsku, bo umi....
 |
mała soniutka w wózeczku u Heli |
 |
banda |
 |
ciocia ola i mama |
 |
stara maleńka w wózku z petem |
2 Comments:
ale mama ma fajowa bluzke, spodnice i klapki...
mama też jest chic na spacerze po dzielni... żeby nie było ;-)
Prześlij komentarz
<< Home