była sobota. było kucharzenie. najpierw znów skonstruowałem listę zakupów, przy pomocy mamy dyktującej potrzebne produkty. kupiłem drożdże, szpinak, mąkę, śmierdzielek, mozzarellę, salami, pieczarki, a także bazylię.
 |
podsmażam pieczarki |
moja pomocnica pokroiła serek, zjadła większość śmierdzielka, ale całe szczęście mama miała zapasy. potem jednak z braku kolejnej pracy poszła na przerwę porysować Pippi.
 |
kuchareczka na przerwie |
kiedy już nadszedł odpowiedni moment, rozsmarowaliśmy sos na nasze pizze i zajęliśmy się ich dekorowaniem.
 |
kuchciki rozsmarowują sos |
 |
smarujemy pizze |
pizze prezentowały się wyśmienicie. każdy miał swoją ulubioną wersję. zostały pożarte w większym gronie niż nasza rodzina, żeby nie było, że jesteśmy takimi żarłokami. chociaż ja z Sonią jesteśmy! ja potrafię zjeść połowę takiej pizzy sam, ale akurat wczoraj miałem skromniejsze możliwości i podzieliłem się z innymi.
 |
wyroby gotowe do pieca |
1 Comments:
pysznosci!
Prześlij komentarz
<< Home