nie mamy telewizora. czas potencjalnie spędzony przed ekranem, w zawieszeniu, w biernym odbieraniu dużej ilości bodźców, które sprawią, że będziemy w efekcie nadto pobudzeni i niemożliwi do opanowania i do współpracy, poświęcamy na inne czynności.
jakie czynności? ano takie, jakie sobie wymyślimy.
no i co wymyślamy? ano różnie.
w zależności od nastroju, od pogody, a także od oglądalności.
czasem budujemy wigwamy i fortece w ogródku i na tarasie, czasem samodzielnie produkuję własne puzzle, czasem robimy z Sonią w naszych pokojach bazę rodzinną, mając pod opieką wszelakie pluszaczki...
ale jeśli mamy okazję występować przed publicznością, natychmiast szykujemy jakiś występ, w którym każdy ma swoją rolę, w którym muzyka jest tłem, a choreografia odgrywa istotne znaczenie, zwłaszcza w połączeniu z ową muzyką.
ja zwykle operuję światłem, sprzedaję bilety, a także wcielam się w bongosowe tło muzyczne, tym razem jednak - w ten weekend - posunęliśmy się z Sonią w naszych performencach o lata świetle do przodu: wiele kawałków muzycznych opracowanych z choreografią, a co najważniejsze - ja miałem swoje solówki oraz duety z Sonią.
 |
informacje dla widowni |
 |
owe wygibasy |
 |
więcej wygibasów |
wygibasów, break-danca oraz stepowania było więcej, jednak baterie w lampie nie chciały współpracować.
mimo wszystko, widać, że odgrywałem nadrzędną rolę w stosunku do biletera czy operatora oświetlenia.
po speklaklu tanecznym nastąpił popis wokalny, w którym zaistniałem pełną piersią.
 |
ja i kawałek soni |
jesteśmy znani z naszej kreatywności. wszyscy są zawsze zaskoczeni, ile w nas pomysłów i jak bardzo twórczy jesteśmy... a to wszystko zasługa telewizora... którego nie mamy.
3 Comments:
nie macie telewizora? naprawde!! biedne dzieci!
no dobra, przyznaje, wygibasy mega tworcze, ale nie moc obejrzec meczu Polska - Rosja.... :(
nie móc... nie chcieć...
:-)))
Prześlij komentarz
<< Home