dzisiejszy dzień obfitował w niezwykłe doznania. musiałem wcześnie wstać i szybko się wyrychtować, a nie należy to do moich ulubionych zadań. jednak świadomość, że opóźnienie wywoła poślizg, który może skutkować tym, że nie pojedziemy do Złotoryji... do tego nie mogłem dopuścić, więc zmobilizowałem me siły i udało się.
wyruszyliśmy na szlak: na podbój
WYGASŁYCH WULKANÓW, by ponownie wystartować w szczególnym i niebanalnym biegu, w którym rok temu miałem swój debiut. w tym roku chciałem wygrać!!! takie było moje nastawienie - taki był mój cel.
ROZGRZEWKA z profesjonanym trenerem - jestem nad wyraz aktywny i zaangażowany: ćwiczę w pierwszym rzędzie, w odróżnieniu od sytuacji sprzed roku, gdzie stałem na samym końcu:
START!! było głośno i kolorowo!
 |
Dodaj napis |
 |
Dodaj napis |
Dobiegam do mety: już kilkadziesiąt metrów:
 |
Dodaj napis |
Nie udało mi się wygrać, byłem
ósmy, jednak pokazałem wolę walki i mobilizację, by dać z siebie wszystko. chłopcy na podium byli z trzeciej klasy, więc
za rok muszę wygrać!!!
2 Comments:
gratulacje!!!!
za rok tez musimy wziac udzial, przywieziemy Isaka i wygramy :P
Ależ rewelacyjny bieg. Już widzę Kubę w akcji :))
Prześlij komentarz
<< Home