wystawa fotograficzna w Rynku
jestem sławny. tzn. moja mamusia jest. czyli i ja... w końcu syn sławnej matki jest też sławny.
jestem kontent, że nasza bieganina niedzielna z 12 września się opłaciła:
http://maddoxiu.blogspot.com/2010/09/maraton.html
zdjęcie, które mama zrobiła w biegu pomiędzy finiszem elity [zalegającej właśnie na owych stołach] a 36 km trasy, gdzie kibicowaliśmy Justinowi, zostało wyróżnione w konkursie i znajduje się na wystawie w RYNKU :) hurra!
możecie podziwiać ekspozycję tylko do końca miesiąca na wrocławskim Rynku, więc wiele czasu nie zostało. spieszcie się, niczym ci maratończycy...
jestem kontent, że nasza bieganina niedzielna z 12 września się opłaciła:
http://maddoxiu.blogspot.com/2010/09/maraton.html
zdjęcie, które mama zrobiła w biegu pomiędzy finiszem elity [zalegającej właśnie na owych stołach] a 36 km trasy, gdzie kibicowaliśmy Justinowi, zostało wyróżnione w konkursie i znajduje się na wystawie w RYNKU :) hurra!
możecie podziwiać ekspozycję tylko do końca miesiąca na wrocławskim Rynku, więc wiele czasu nie zostało. spieszcie się, niczym ci maratończycy...
![]() |
uścisk dłoni |
4 Comments:
sorry, ale nie kumam... to jakie zdjecie jest wyroznione, mamy czy Justina??
gupia ta ciotka, nie?
zdjęcie zrobione przez mamę. przecież Justin biegł...
gratulacje dla Pani mamusi ! a skąd ONI wzięli to zdjęcie ? pytali o zgode na publikacje ? może jakieś honorarium.....czyli nagroda...
ONI dostali zgodę na publikację, kiedy zdjęcie zostało wysłane na konkurs :)
satysfakcja i sława to jedyne nagrody....
Prześlij komentarz
<< Home